- Był napad! Z bronią! Proszę wyjść ze sklepu! - krzyczała kilkanaście minut temu do naszej Czytelniczki roztrzęsiona pracownica sklepu przy ul. Olszewskiego.
- Około godziny 22.30 poszłam do Żabki, żeby kupić kawę. Kiedy weszłam do środka, podbiegła do mnie roztrzęsiona kobieta krzycząc, że przed chwilą doszło do napadu. Jak zrozumiałam napastnik lub napastnicy byli uzbrojeni. Po chwili z zaplecza wybiegła druga pracownica z wyraźną raną na twarzy. - Właśnie dzwoniłyśmy na policję, proszę opuścić sklep. Musimy zamknąć.
Tyle relacji naszej Czytelniczki. W tej chwili nie są znane inne szczegóły tego dramatycznego wydarzenia. Faktem jest jednak, że Biskupin, a zwłaszcza okolice pętli tramwajowej, przestaje być miejscem bezpiecznym.
Do tematu wrócimy.