Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wielka Wyspa
Zaginieni odnajdują się za granicą

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Odnaleziono mężczyznę, którego przez kilka tygodni poszukiwała rodzina, policja oraz Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych „Itaka”. 42-latek wyjechał za granicę i nikomu o tym nie powiedział.
Zaginieni odnajdują się za granicą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Zaginieni odnajdują się za granicą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Zaginieni odnajdują się za granicą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Mirosław Kania zaginął 19 marca. Wyszedł rano do pośredniaka i już do domu nie wrócił. Po paru dniach rodzina zawiadomiła policję i fundację „Itaka”.

- Wydrukowaliśmy ponad 30 ogłoszeń z rysopisem syna. Rozwiesiliśmy je na przystankach, w witrynach sklepów i na słupach ogłoszeniowych na Biskupinie i Sępolnie. Wsparło nas kilkadziesiąt osób, ale tylko dwie twierdziły, że widziały syna – opowiada matka zaginionego.

Po czterech tygodniach mężczyzna odnalazł się za granicą. Jednak rodzina nadal nie wie, w jakim kraju przebywa.

- Syn wyszedł do biura pośrednictwa pracy. Tam prawdopodobnie spotkał kogoś, kto zaproponował mu pracę za granicą. Od tej pory kontakt się urwał. Fundacja „Itaka” powiadomiła nas, że Mirek żyje – dodaje matka 42-latka.

Zaginieni bracia

Do podobnej sytuacji doszło w Szczepanowie koło Środy Śląskiej. Rodzina przez wiele miesięcy poszukiwała zaginionych braci 50-etniego Mariana i cztery lata starszego Edwarda Łukowa.

- Trzech mężczyzn zaproponowało braciom robotę na osiedlu pod Berlinem. Jeden z nich był Romem. Mieli ładować meble na ciężarówki. Potem ślad po nich zaginął - opowiadał Lucjan Malicki, sąsiad, który ostatni raz widział braci.

Rodzina zaangażowała w poszukiwania niemiecką policję, fundację oraz jasnowidzkę z Głogowa, która za wizytę pobierała 200 zł. Po wielu miesiącach braci odnalazł jeden z mieszkańców pracujący w Niemczech.

- Mężczyzna twierdzi, że widział zaginionych i z nimi rozmawiał. Z jego relacji wynika, że Marian i Edward mają pracę, dlatego nie chcą wracać – informowała Marta Stefanowska oficer prasowy policji w Środzie Śląskiej.

Informacje okazały się prawdziwe. Bracia przez wiele miesięcy pracowali w Niemczech. Kiedy robota się skończyła powrócili do Szczepanowa. Nie wiadomo, dlaczego żaden z nich nie powiadomił rodziny.

Nie mają pracy, ani języka

Rocznie „Itaka” poszukuje ok. 1500 osób zaginionych. Z tego odnajduje się około osiemdziesiąt procent. Ze wszystkich zgłoszeń około trzysta osób odnajduje się za granicą.

- Wielu Polaków nie daje sobie rady za granicą. Zdarza się, że po przyjeździe nie mają pracy, nie znają języka, nie wiedzą, gdzie szukać pomocy i nie mają pieniędzy na bilet powrotny – wylicza Izabela Jezierska-Świergiel z fundacji „Itaka”.

Najczęściej popełniane błędy to korzystanie z usług podejrzanych pośredników, podejmowanie nielegalnej pracy, czy też oddawanie dokumentów. W konsekwencji oszukani, a czasem okradzeni pracownicy nie mając za co żyć, popadają w długi, łamią prawo lub stają się bezdomnymi. Aby przestrzec przed tymi zjawiskami „Itaka” uruchomiła specjalną stronę internetową www.bezpiecznapraca.eu

- Aby zapobiegać tym błędom, a jednocześnie przeciwdziałać kolejnym zaginięciom „Itaka” od 6 lat prowadzi program informacyjny Bezpieczna praca. Jego celem jest uświadamianie potencjalnych zagrożeń i wskazywanie sposobów właściwego przygotowania się do wyjazdu – podkreśla Joanna Gogolińska, rzeczniczka fundacji.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl