Podczas ostatniego kursu ludzie skrzyknęli się na facebooku i zorganizowali happening. Kilkadziesiąt osób przyniosło wieńce pogrzebowe i znicze. Na autobusie rozwieszono klepsydry z napisem „ostatni kurs”. Kierowcy wręczono kwiaty. Ostatnim kursem o godzinie 19.45 do zajezdni autobusowej przy ulicy Obornickiej przejechało się kilkadziesiąt osób. Ich zdaniem nowe połączenie ze stadionem i rozbudowa infrastruktury tramwajowej na Kozanowie nie jest żadną alternatywą komunikacyjną. Likwidując linię E i zmieniając trasy części autobusów utrudnia się życie mieszkańcom.
- Wydłuży się czas i koszty związane z dojazdem do pracy i szkoły. Część osób przesiądzie się do samochodów, a reszta będzie wędrować kilometry do tramwaju, a następnie przesiadać się i przesiadać, aby dojechać do celu. Podobny koszmar czeka mieszkańców Bartoszowic i Biskupina, którzy na co dzień korzystali z linii E - mówi Daria Marciniak z ulicy Horbaczewskiego.
Po autobusie tylko historia
Wydział transportu wrocławskiego magistratu uważa, że zmiana jest bardzo korzystna, a dublowanie tramwaju z autobusem nie ma żadnego sensu. Podczas wprowadzania korekt tras miasto opierało się m.in. na opracowaniach specjalistów z Politechniki Wrocławskiej. Dyrektor wydziału Marek Czuryło tłumaczy, że klamka zapadła i autobus E został ostatecznie zlikwidowany.
Do likwidacji zaczęto przykładać się już 2 lata temu. Wtedy już na facebooku powstał profil „Nie dla likwidacji autobusu E!”.
- To jest skandal. Na Bartoszowicach uruchomiono nową linię 346, która ma częściowo zastąpić E. Nowy autobus kursuje z Bartoszowic na plac Grunwaldzki dosyć rzadko i nieregularnie. Najgorzej jest na przystanku przy Wittiga, gdzie wsiada mnóstwo studentów – mówi Adrian Kolarski z Bartoszowic.
Przeciwko likwidacji linii protestowali mieszkańcy i rada osiedla Biskupin. Pod petycją krążącą w internecie podpisało się 2434 osób.
- Przeciwko likwidacji E byli wszyscy radni. Aby się nie dublować podpisaliśmy treść petycji w internecie skierowanej do prezydenta Dutkiewicza. Podobny protest zorganizowałem przeciwko likwidacji linii tramwajowej 12. Niestety w obu przypadkach ze strony miasta nie było żadnej odpowiedzi – podkreśla Marek Zalewski, radny osiedla Biskupin-Sępolno-Bartoszowice-Dąbie i organizator wielu społecznych akcji.
- W zamian za E na Gądowie zwiększymy częstotliwości kursowania autobusów 122 i 128, a na Bartoszowicach wprowadzimy nową linię szczytową 346 jadącą do węzła przesiadkowego na Rondzie Reagana - uzasadnia Julia Wach z biura prasowego wrocławskiego magistratu.
Po uruchomieniu komunikacji tramwajowej do Kozanowa skróceniu ulegnie trasa linii 403. Linia ta skończy swój bieg na Kozanowie zapewniając pasażerom dogodną przesiadkę na linie autobusowe: C, 126, 127 i 136 (tak jak dotychczas) oraz na linie tramwajowe 31 i 32 dojeżdżające do pl. Jana Pawła II (tak jak dotychczas linia 403). Linie tramwajowe 31 i 32 zapewnią dojazd do centrum Magnolia z jedną przesiadką.
Wyłączenie linii E związane jest z faktem, że duża część trasy tej linii od ul. Legnickiej (przystanek „Kwiska”) do ul. Olszewskiego (pętla Biskupin) pokrywa się z trasami linii tramwajowych. Są to linie:
· 3–na odcinku od ul. Legnickiej do Galerii Dominikańskiej,
· 10–na odcinku od Legnickiej do ul. Olszewskiego,
· 20–na odcinku od ul. Legnickiej do pl. Jana Pawła II,
· 31 i 32–na odcinku od ul. Legnickiej do pl. Jana Pawła II,
· 33–na odcinku od ul. Legnickiej do Ronda Reagana.
Sporo osób zawiedzionych
Linię autobusową uruchomiono w latach pięćdziesiątych. Pierwsze kursy odbywały się z Dworca Świebodzkiego na ulicę Grabiszyńską. Później trasę zlikwidowano i w latach 60. ponownie uruchomiono. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat E kursowało do Leśnicy, czy Rynku. Od lat 90. trasa miała 14 km długości.
- Linia miała bardzo miłą i łatwą trasę. Jedyny problem stanowił korek w okolicach placu Grunwaldzkiego. W ostatnim czasie pasażerowie pytali, czy linia rzeczywiście zostanie zlikwidowana. Sporo osób było zawiedzionych – opowiada Michał Derda, kierowca autobusu E.
Kilka dni przed likwidacją na przystankach pojawiły się klepsydry informujące o „śmierci” linii. Kilka godzin przed ostatnim kursem ze strony wroclaw.pl zniknął rozkład jazdy pospiesznego. Dzień wcześniej z przystanków znikła litera E oraz rozkłady.
- Myślałam, że takie rozwiązania są możliwe tylko w PRL-u. Jednak nasza rzeczywistość ma coś z Barei. Likwidacja linii autobusowych, zmiany rozkładów, bo jest nowy tramwaj, który de facto został wydłużony o cztery przystanki i jeździ pusty to paranoja – podsumowuje Anna Kazimierska z Gądowa.