Mieszkańcy mile wspominają czasy kin, które znajdowały się w jednym kompleksie z czerwonej cegły. Obecnie jest tam kościół ewangelicki oraz sklepy. W innej części mieszka pastor. Kino Światowid i Baśń powstały w latach 60.
- Nieoficjalnie mówi się, że w latach pięćdziesiątych ówczesny architekt miejski Stanisław Wiela wydał zezwolenie na przebudowę spadzistego dachu z krzyżem zamontowanym na kościele. W rezultacie krzyż zdjęto, a dach obniżono - tłumaczy Maria Zysnalska z ulicy Partyzantów.
W kinie Baśń leciały poranki np. „Król Maciuś I” oraz komedie „Świat się śmieje” czy „Irena do domu”. Kina były wówczas jedynym oknem na świat, dlatego widownie były często przepełnione. W Światowidzie było wówczas 460 miejsc siedzących. Kino Baśń miało ich 178. Jednym z pierwszych zagranicznych filmów była romantyczna komedia „Rzymskie wakacje” z Gregory Peckiem. Film pochodzi z 1953 roku. Dziś w sali niewielkiego kina Baśń znajduje się sklep budowlany.
- Po kinie pozostał jeszcze dzwonek, którym sygnalizowano rozpoczęcie seansu. W miejscu, gdzie dziś jest lada był podwieszany ekran. W ścianie widać jeszcze otwory na projektor w pomieszczeniu kinooperatora - pokazuje Marek Zwojszczyk, który pracuje w sklepie. Dyrektorem placówki był Andrzej Barski.
W Światowidzie wyświetlano polskie filmy, które w latach 90. zyskały określenie ambitnego kina np. „Zapis z zbrodni”, czy „Trąd” Andrzeja Trzosa - Rastawieckiego. Ten ostatni powstawał w atelier wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych (WFF).
Bilet ulgowy do Światowida kosztował 2,40 zł. Normalny - 3,60. Ludzie zarabiali przeciętnie ok. 1200 zł.
- Wielka Wyspa ma różnorodną architekturę. Podczas kręcenia filmów wiele razy park Szczytnicki zagrał las. W ramach oszczędności wiele scen powstawało tuż za murami wytwórni. To wymarzone miejsce dla filmowców - uzasadnia Stanisław Górecki szef Zakładu Budowy Dekoracji przy WFF.
Więcej o historii kin z Sępolna w listopadowym numerze magazynu Oto Wielka Wyspa.